W pierwszym tygodniu skupiłam swoją uwagę na włosach i starałam się dbać o nie jak najlepiej, a szczególnie zmienić złe nawyki z nimi związane.
Tak oto działałam przez cały tydzień:
Sobota:
Chociaż nigdy tego nie robiłam najpierw rozczesałam dokładnie włosy przed myciem, a potem umyłam je szamponem z Alterry, który ma bardzo przyjemny skład i nie niszczy włosów, nie wycierałam ich ręcznikiem i związałam na noc. Podcięłam też końce, co prawda sama, ale nożyczkami fryzjerskimi. Zaczęłam regularnie używać serum na rozdwojone końcówki, które kupiłam już dawno, ale zawsze o nim zapominałam.
Niedziela:
W ten dzień tylko nie rozczesałam włosów na mokro, ale dopiero po wysuszeniu i szczerze powiedziawszy - 'nie taki diabeł straszny jak go malują'.
Poniedziałek:
Kupiłam gumki bez metalowych elementów, a wieczorem po myciu włosy wypłukałam zaparzoną miętą.
Wtorek:
Kupiłam swój szampon z Alterry (Alterra szampon nawilżający do włosów suchych i zniszczonych, Granat i Aloes - ze zdjęcia) i polubiliśmy się już od pierwszego mycia.
Środa:
Zrobiłam sobie domowym sposobem peeling cukrowy skóry głowy.
Czwartek:
Nakremowałam włosy kremem Isana (ze zdjęcia), oprócz nawilżenia otrzymały także piękny zapach, który dość długo się utrzymywał.
Piątek:
Pozwoliłam włosom po prostu odpocząć.
Wszystkie czynności z poniedziałku wykonywałam w kolejnych dniach, oprócz oczywiście podcinania końcówek. Na razie efekty są mało widoczne, ale na tym tygodniu na pewno moja przygoda z pielęgnacją włosów się nie skończy.
Kosmetyki, których używałam podczas tego tygodnia:
Rzeczy, które zamierzam wykorzystać do włosów w najbliższym czasie, zakupione dzisiaj:
Inspiracje i rady czerpałam stąd: http://www.blondhaircare.com/
Dzisiaj zaczynam nowy szczęśliwy tydzień. : )
podziwiam taką determinacje, ja niestety nawet jak zakładam sobie dbać o włosy to przechodzi mi po chwili bo tyle z tym zachodu.
OdpowiedzUsuńdomowe płukanki są super. Włosy bardzo lubią płukankę z octu- niestety nie pachnie zbyt przyjemnie ale regularnie używana naprawdę pomaga. Jak byłam mała moja mama często mi robiła takie płukanki i przez to bardzo długo miałam naprawdę fantastyczne włosy
OdpowiedzUsuńoj to nie jestem sama,myslalam ze tylko ja gram w simsy. ale ja jednak wole trójkę, więcej nowości.
OdpowiedzUsuńNominowałyśmy cię do zabawy Liebster Blog, szczegóły na naszym blogu.
OdpowiedzUsuńZgadzam się z Magdą. ;) Sama nie dałabym rady codziennie robić czegoś takiego. Przede wszystkim brak czasu, ale i chęci, których tobie nie brakuje. ;]
OdpowiedzUsuńCieszę się, że masz chęci na pielęgnowanie swoich włosów. Ja niestety mam raczej dość słomiany zapał i po prostu w ciągu tygodnia nie mam czasu na pielęgnację włosów. Raz w tygodniu nakładam maskę na włosy, po każdym myciu odżywkę z L'oreal :)
OdpowiedzUsuńmam dokładnie tak samo,muzyka pobudza we mnie myślenie a nie usypia,myslalam ze jestem jedyna:)
OdpowiedzUsuńbardzo mi miło , że tyle napisałaś, po to tworze te posty, dla takich właśnie komenatrzy:)
O kurcze, gratuluję wytrwałości:) ja również postanowiłam sobie, że zacznę dbać o włosy, ale nie idzie mi od razu tak gładko, co rusz o czymś zapominam :)
OdpowiedzUsuńMam dla Ciebie pewną "propozycję". Chciałabym napisać coś na osobach ,które tworzą swoje własne szczęście dążąc do tego małymi krokami ,myślę, że twój blog jest tego znakomitym przykładem. Może zgodziłabyś się odpowiedzieć na parę moich pytan? Odpowiedzi oczywiście znalazły by się na moim blogu.
OdpowiedzUsuńCzekam na odpowiedź :)